RELACJA, Cafe Izery, Schronisko Orle, 8/9 października 2016

Pogoda, tak jak i my jest kobietą! Zazwyczaj piękną i ciepłą, ale czasami też kapryśną, zmienną i nieprzewidywalną. Mając w głowie to założenie, uznałyśmy, że nie ma co się na nią złościć i próbować na siłę zmieniać, bo to jak walka Don Kichot’a z wiatrakami. Trzeba brać i kochać ją taką, jaka jest! W efekcie tego, mimo zimna i deszczu, jaki przywitał nas w sobotni poranek, żwawym krokiem wyruszyłyśmy na nasze spotkanie z Izerami.

Szklarska start

w drodze na wysoki

Modrzew

wysoki kamień tabliczka

Pierwszym punktem przystankowym na naszej trasie (Szklarska Poręba -> Orle), było Schronisko Wysoki Kamień. Schronisko jest obiektem prywatnym, powstałym z miłości, jego właściciela, pana Józefa Gołby, do Gór Izerskich. Pan Józef działkę na szczycie wzgórza kupił w 1996 roku od PTTK’u. Od tego czasu swoimi siłami budował Schronisko. Początkowo, dzień za dniem, wszystkie niezbędne narzędzia wynosił na Wysoki Kamień w plecaku. Dopiero po kilku dobrych latach plecak zastąpił samochodem terenowym. Wszelkie trudy nie przeszkodziły mu jednak w realizacji obranego celu. No i jest, działa i prezentuje się pięknie. W prawdzie w schronisku, ze względu na brak bieżącej wody, nie ma jeszcze noclegów, za to uraczyć się można pyszną kawą i domowym ciastem.

wysoki kamień schr. 1

Wysoki Kamień schr. 2

Po chwili odpoczynku ruszamy w dalszą drogę. Przez  Rozdroże pod Zawaliskiem i Rozdroże pod Izerskimi Garbami dochodzimy do Rozdroża pod Cichą Równią, skąd starą drogą celną maszerujemy wprost do Schroniska, a w zasadzie Stacji Turystycznej Orle.

Rozdroże pod zawaliskiem

droga

przyroda 1

dziewczyny na drodze celnej

drzewa1

Agata

przyroda 3

Po blisko 5 godzinach marszu naszym oczom ukazuje się pełne uroku, tajemnicy i magii Orle. W progu wita nas zapach domowej kuchni – barszcz ukraiński, żurek, czy ruskie pierogi w taki deszczowy dzień smakują jak nigdy.

Drogą do Orla

Orle schr.napis

A po obiedzie przychodzi czas na rozmowy, śmichy-chichy, grzane wino i…….. pozwólcie, że to „i” pozostawię bez komentarza:)))

wieczór w schroniaku

Siedząc na jadalni czujemy jak przepełnia nas magia, niesamowita energia i moc tego miejsca. Doświadczamy też cudownej gościnności tych, którzy z Orlem związani są na co dzień od wielu już lat. Na zdjęciu Pan Stanisław, zwany Stachem – gospodarz Orla.

Stachu

To właśnie w sobotni wieczór większość z nas zakochuje się w Izerach.

widok ze Szklarskiej

Po spokojnej i ciepłej nocy w Strażnicy, po pysznym śniadaniu i kubku pachnącej kawy, w niedzielny poranek, wyruszamy w drogę powrotną. Ze względu na warunki atmosferyczne modyfikujemy nieco trasę i schodzimy do Jakuszyc. Z Jakuszyc do Szklarskiej Poręby Górnej przejeżdżamy Koleją Izerską, a czas oczekiwania na pociąg do Wrocławia osładzamy sobie pysznym ciachem w kawiarence „Fantazja”, w której byłyśmy też w maju, kiedy to wracałyśmy z naszego wyjścia w Karkonosze.

Fantazja Magda

fantazja- całość

Kończąc tą krótką relację, chciałam Wam dziewczyny podziękować za to, że byłyście tam ze mną – to znaczy dla mnie bardzo wiele.

uściski i do zobaczenia na kolejnej, babskiej wyprawie,
Wasza b.

 

2 thoughts on “RELACJA, Cafe Izery, Schronisko Orle, 8/9 października 2016

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *