Zespół Deficytu Natury – co to i czemu tak groźne?

Zespół deficytu natury kwiecień 14

Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że może jesteśmy już ostatnim pokoleniem, które za dostęp do natury nie musi płacić? 

Jak długo, przy tak ogromnych zmianach cywilizacyjnych, jakie obserwujemy na całym świecie, lasy, rzeki, góry czy jeziora będą dostępne za darmo? Ile czasu potrzeba, aby stały się one terenami zagrożonymi wymarciem, aby objęto je ścisłą ochroną? 30, 50, 70 lat?

Ostatnie 50-60 lat to okres wielkich zmian cywilizacyjnych. To czas migracja ludzi ze wsi do miast. To zmiana sposobu życia i zawężanie się naszej przestrzeni życiowej – od bloków z wielkiej płyty, po strzeżone, zamknięte na klucz prestiżowe osiedla. To okres, w którym trawnik  na osiedlu przegrywa w nierównej walce z nowym parkingiem. To czas plastikowych zabawek i 45 – minutowych spacerów.

Nasza codzienność to ciągłe przemykanie pomiędzy domem a pracą, domem a szkołą. Byle prędzej, byle szybciej….byle już być na miejscu. Otoczeni przez sporą dawkę betonu, spalin i pestycydów odłączamy się od natury. Nasz świat kurczy się do tych samych, codziennie powtarzalnych bodźców i obrazów. Pojawia się otępienie zmysłów, brak wrażliwości, słabnie nasze ciało i nasza psychika.

Zespół Deficytu Natury –  co to takiego?

Twórcą terminu „Zespół Deficytu Natury” jest Richard Louv, który w książce „Ostatnie dziecko lasu”, opisał zarówno sam proces odchodzenia człowieka od świata natury, jak i wskazał na zastraszające konsekwencje tego zjawiska.

To, o czym w książce: „Ostatnie dziecko lasu” pisze Richard Louv, doskonale oddaje film dokumentalny pt. „Play Again”.

Bohaterami filmu są młodzi ludzie uzależnieni od wirtualnego świata gier, filmów, portali społecznościowych i rozmów za pośrednictwem różnego rodzaju komunikatorów. To młodzież, która powoli, dzień za dniem, traci kontakt z realnym światem. Cierpi nie tylko na deficyt przyrody, ale również na brak relacji i więzi z rodziną, rówieśnikami czy społeczeństwem. Stają się wyobcowani i osamotnieni.

Problem jednak nie dotyczy tylko młodego pokolenia, chociaż tam jest najbardziej widoczny, problem dotyczy nas wszystkich.

Jakie są konsekwencje Zespołu Deficytu Natury?

  • Trudno już nam jest szczerze odpowiedzieć na pytanie: „Ile czasu w ciągu dnia spędzasz przed monitorem?”, gdyż wynik często przeraża nas samych.
  • Brak ruchu wpływa na pojawianie się, w coraz młodszym wieku, szeregu chorób niezakaźnych związane z ciśnieniem, pracą serca czy gospodarką hormonalną, o nadwadze nie wspominając.
  • Bardzo niepokojące stają się statystyki związane z gwałtownym wzrostem ilości sprzedawanych leków antydepresyjnych. Depresja staje się jedną z poważniejszych chorób cywilizacyjnych.
  • Następuje otępienie zmysłów, kurczą się możliwości percepcyjne. Mamy coraz większe problemy z utrzymaniem „uwagi skupionej”, co przejawia się impulsywnością, irytacją, osłabieniem koncentracji i totalnym brakiem cierpliwości.
  • Zmniejsza się poczucie kreatywności i  własnej zaradności.
  • Wzrasta lęk przed światem przyrody, który staje się czymś zupełnie obcym i nieznanym. Tracimy umiejętności radzenia sobie w przyrodzie.

Światowa Organizacja Zdrowia alarmuje, że pokolenie dzieci prowadzących siedzący tryb życia, jest pierwszym pokoleniem od czasów Drugiej Wojny Światowej, które ma szanse żyć krócej niż ich rodzice.

Jaka jest na to recepta?

W zasadzie całkiem prosta – wystarczy, że:

  • zarówno sobie, jak i swojemu dziecku, pozwolimy się wybiegać, wybrudzić i wymęczyć,
  • nie będziemy szukać wymówek, przeszkód i tysiąca innych, ważniejszych spraw do załatwienia, tylko wyjdziemy na dwór,
  • nasz kontakt z naturą (chociażby na początek weekendowy) ustanowimy jednym z priorytetów. Po pewnym czasie weekend na łonie natury stanie się dla nas czymś oczywistym, czymś, bez czego czujemy się źle.

Kończąc ten wpis, nadmienię tylko, że idea bycia bliżej natury i przeciwdziałania Zespołowi Deficytu Natury jest mi szczególnie bliska i nie omieszkam ją promować na łamach UniGoo.  A tymczasem szukam wyjątkowych lokalizacji i miejsc, w które mogłabym Was zabrać w ramach projektu FoRest.

Jeśli chcesz wziąć udział w takim wyjeździe, już teraz zapraszam Cię do zaglądania tu co jakiś czas, oraz do zapisania się na moją Sekretną Listę Włóczykijów, gdyż to właśnie jej uczestnicy jako pierwsi dowiadują się o nowych wyprawach czy projektach.

uściski,
b.

 Korzystałam z:
Richard Louv „Ostatnie Dziecko Lasu”, Grypa Wydawnicza Relacja, 2014r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *