Wspólne Wędrowanie – jak to jest?

Wspólne Wędrowanie (1)

Każdy na góry ma swój pomysł, swój sposób, swoje tempo. Każdy szuka i odnajduje w nich coś innego. Patrząc w tym samym kierunku, dostrzegamy zupełnie inne rzeczy, co innego nas zachwyca, nad czym innym się pochylamy. Mimo że idziemy razem, tą samą ścieżką, stąpamy po zupełnie innych kamieniach. Każdemu z nas góry dają coś innego, ale to nie przeszkadza w tym, aby wędrować po nich razem.

„Słońce gór szybciej zbliża niż rozrywki miasta”
Jan Alfred Szczepański

Dlaczego lubimy wspólne wędrowanie?

Lubimy wędrowanie w grupie, bo:

  • Razem raźniej, bezpieczniej i na pewno weselej,
  • Uczymy się współpracy i odpowiedzialności,
  • Wspólnie mobilizujemy się do tego, aby wyruszyć w drogę. W grupie zawsze znajdzie się ktoś, kto rzuci jakiś szalony pomysł i da hasło do wymarszu,
  • Dzięki takim wyjazdom mamy okazję poznać tych, których prawdopodobnie nigdy byśmy nie spotkali,
  • Idąc szlakiem czy siedząc wieczorem w schronisku, rozmawiamy, dzielimy się swoją wiedzą, doświadczeniami, dzięki czemu uczymy się od siebie nawzajem,
  • Kiedy idzie się w grupie, każdy niesie ze sobą coś innego. Raz będzie to uśmiech i dobre słowo, innym razem gorąca herbata z termosu, a jeszcze innym zapasowa para skarpet,
  • Samemu nie da się zagrać w siatkówkę koło schroniska,
  • Śpiewanie przy ognisku daje zdecydowanie więcej frajdy, kiedy mamy do tego kompanów,
  • Kiedy na wyjazd jedzie kilka rodzin, dzieciaki zawsze znajdą sobie jakiegoś towarzysza zabaw w swoim wieku -dzięki temu, my rodzice, możemy spokojnie wypić kawę, nie słysząc po raz kolejny magicznych słów, typu: „to co ja mam teraz robić?”,
  • Każdy z nas zna inne miejsca i inne lokalizacje, które może polecić,
  • Kiedy jesteśmy większą grupą, możemy skorzystać z atrakcji, które są poza zasięgiem indywidualnych turystów. Przykładowo: zajęć z ceramiki dla 1-2 osób nikt nie zdecyduje się poprowadzić, ale dla 10-15 osób, a i owszem:)

 Czasami jednak nie jest tak słodko…

Podczas wspólnej wędrówki funkcjonujemy, jako grupa, a nie jako pojedyncze ogniwa. Co za tym idzie, jesteśmy za siebie nawzajem odpowiedzialni.

Decydując się na wspólne wędrowanie, weź proszę pod uwagę to, że:

  • Jako grupą robimy w ciągu dnia nieco mniej kilometrów, aniżeli podczas samotnej wyprawy,
  • Tempo marszu dostosowujemy do najsłabszego w grupie. Nie chodzi tu o to, aby wypominać komuś brak kondycji czy cokolwiek innego, ale o to, aby dać równe szanse wszystkim uczestnikom do cieszenia się z wyprawy.
  • Szanujemy potrzeby towarzyszy wędrówki (ten musi się zatrzymać, aby zrobić siku, ten musi chwilę odpocząć, a jeszcze inny nie może przejść obojętnie obok budki z goframi). Cóż począć, najlepiej po prostu się przyłączyć:)
  • Kiedy jedziemy całymi rodzinami, musimy wziąć pod uwagę, że nasze dzieciaki są kompletnie różne. Jedne pójdą spać o 20:00, a inne do 23:00 będą buszować po schronisku. Jedne będą maszerować jak wytrwali piechurzy, a inne będą marudzić, że nóżki bolą itp. Jedne mają wilczy apetyt i zjedzą wszystko, co im gospodarze schroniska zaproponują, a inne będą grymasić, może nawet i płakać.
  • Wspólnie dokładamy starań, aby realizować wcześniej przyjęty plan wyjazdu. Jednakże, może się okazać, że ze względu na pogodę, czy inne niezależne od nas czynniki, będziemy musieli ten plan nieco zmodyfikować. Może się zdarzyć, że komuś z nas te zmiany nie przypadną do gustu. Ważne jest jednak, aby taka osoba mimo wszystko spróbowała popatrzeć na całą sytuację przez pryzmat rozwiązań i nowych możliwości – tak, aby nie zarażać pozostałych uczestników swoim złym humorem.

Kilka słów ode mnie…

Kochani, mogę Was zapewnić, że dołożę wszelkich starań, aby nasze wyjazdy, przygotować najlepiej jak potrafię. Jednakże nie mogę Wam obiecać, że zawsze, wszytko będzie idealnie. Niestety nie wszystko jestem w stanie z góry przewidzieć, czy sprawdzić osobiście. Na pewno, tam na miejscu, będę liczyć na Waszą pomoc i wsparcie.  Nie boję się jednak prosić Was o to, gdyż podczas wszystkich dotychczasowych wyjazdów, zawsze dawaliście mi odczuć,  że na tym, aby wszystko poszło dobrze, zależy Wam tak samo mocno, jak mi. Dziękuję!

„Wysokość i rycerskość nie są ze sobą skorelowane. Góry po prostu szybko pokazują, kto jaki jest naprawdę. W mieście możesz kogoś znać dziesięć lat i go nie poznać. W górach znasz go na wylot po paru tygodniach.” 

Kinga Baranowska

To początki UniGoo, więc póki co kilkutygodniowych wyjazdów jeszcze Wam nie zaproponuję. Muszę przetrzeć szlaki na nieco mniejszych, weekendowych lub kilkudniowych wyjazdach, ale kto wie, co z tego wyniknie:)

A Ty wolisz wędrować solo czy w grupie?

uściski,
b.

5 thoughts on “Wspólne Wędrowanie – jak to jest?

  • Hmm, grupowych wyjazdów z dziećmi jeszcze nie próbowałam, poza wyjazdem w Góry Krucze z kuzynką, która ma dwójkę dzieci (ja jedno, syna). Ale to była taka mikrogrupa, 6-osobowa, w której połowę stanowiły dzieci :). Bardzo jestem ciekawa takich wyjazdów o których piszesz, Beatko. 🙂

  • No pewnie, że wolę w grupie 😀 i już nie mogę się doczekać wyprawy na którą będę mogła zabrać również najbliższych 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *