Dacie wiarę, że to już nasza 15-ta, kobieca wyprawa w góry? Ja uwierzyć nie mogę!
Po raz kolejny, na przedwiośniu, w sobotę z rana, na PKP we Wrocławiu spotkały się kobiety z różnych stron Polski, aby razem świętować Dzień Kobiet w Górach. W ekipie miałyśmy: Warszawę, Grudziądz, Gliwice, Twardogórę, Opole, Wrocław, Kiełczów i Wilczyce. Naszym celem były Góry Bystrzyckie, przez które dziarsko maszerowałyśmy wiedzione wizją pysznej, gorącej zupy, jaka na nas czekała w Domu na Końcu Świata.
Podczas tego wyjazdu przeszłyśmy przez wszystkie cztery pory roku. Start w Bystrzycy Kłodzkiej rozpoczął się ewidentną wiosną, potem na drodze do Zalesia dużo było jeszcze pozostałości po kolorowej jesieni, na szczycie, czyli w okolicach Huty, zastała nas zima, ze śniegiem po kolana i białymi płatkami spadającymi na głowę. Za to w niedziele, kiedy to schodziłyśmy już do Polanicy-Zdroju przyszło do nas lato, bo i w cienkich polarach było zdecydowanie za ciepło.
Dziewczyny, jak zawsze, spisały się na medal. Pomimo obtartych nóg, ciężkich plecaków i dość długiej trasy, maszerowały z uśmiechem na ustach, bez jakiegokolwiek narzekania i marudzenia. Kochane moje – jestem z Was dumna!
Dziękuję Wam za cudnie spędzony czas, za wspomnienia, nowe znajomości, ogrom wiedzy i bolący od śmiechu (szczególnie w sobotę wieczorem) brzuch.
Takich Dni Kobiet się nie zapomina!
dziękuję💚💚💚
b.
We Wrocławiu na PKP
Pierwszy przystanek przy zabytkowym Kościele w Zalesiu
Moje ZUCH- dziewczyny!
Siostra Anna;)
Dom na Końcu Świata w Paszkowie
Królowa po dotarciu do celu… (zdjęcie zrobiła Aga Ł.)
A tu Aga prezentuje nam, jak prawidłowo należy się porozciągać po wędrówce… (zdjęcie zrobiła Aga Ł.)
Wschód słońca w Górach Bystrzyckich
Wspólne, niepospieszne i przepyszne niedzielne śniadanie
Zdjęcie pamiątkowe, które jest już tradycją naszych wyjazdów
Niedziela- zejście do Polanicy-Zdroju
zdj. zrobiła mi Agnieszka Ł.
Widok na Polanicę-Zdrój
I koniec trasy – Polanica-Zdrój, PKP, 12:15…..byle do następnego…