Przyznam się Wam szczerze, kiedy przed wyprawą sprawdzałam prognozy pogody i mówiąc najdelikatniej były totalnie do d… a potem odebrałam kilka telefonów, od uczestniczek i dowiedziałam się, że z ważnych powodów nie dadzą radę pojechać, to w piątek po południu dopadło mnie zwątpienie, a przez głowę śmignęła myśl typu „Szylhablu i po co Ci to?”.
Jednakże już w sobotę z rana, kiedy zobaczyłam Wasze uśmiechnięte twarze, pełną mobilizację i ten cudowny błysk w oku – wszystkie wątpliwości zniknęły, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
A już kiedy wczoraj wróciłam do domu i zaczęłam Szymkowi opowiadać, jak było, kto był, jakie jedzenie, jaka pogoda (same ochy i achy) i widziałam tą pozytywną zazdrość w jego oczach, która jednoznacznie pokazuje, jak fajnie, że ja Was mam…..
Po czym dzisiaj zasiadłam do pisania relacji, przeglądania zdjęć, przypominając sobie co i jak, to wiem, że serce by mi pękło, gdyby mnie tam na tych zdjęciach z Wami nie było, gdyby ominęła mnie taka wyprawa, tak fantastyczny weekend i takie wspomnienia.
DZIĘKUJĘ DZIEWCZYNY!!!
Z każdą kolejną wyprawą utwierdzam się w tym, że UniGoo to jedna z fajniejszych przygód w moim życiu, a już praca to na bank najlepsza, jaką mogłam sobie tylko wymarzyć.
To tyle gwoli wstępu, teraz zapraszam Was do zerknięcia na relację z naszego, jakże Wiosennego Rajdu UniGoo;)
Popatrzcie też, jaki prezent przygotowały dla mnie dziewczyny.
Na linii startu, czyli zaraz po tym, jak wysiadłyśmy z pociągu relacji Wrocław -> Szklarska Poręba Górna 🙂
O rajuśku to tam mamy się wdrapać? Dziewczyny, ze stacji PKP w Szklarskiej Porębie, podziwiają Schronisko na Wysokim Kamieniu.
A to nasza Ania….próbuje sforsować twierdzę.
Całość ekipy na drodze do Schroniska Orle.
To miał być Wiosenny Rajd Unigoo – ha ha… śniegu pół metra, jak na biegun zimna przystało:)
Tu już w Stacja Turystycznej Orle.
Po rozgrzewce kwaśnicą, z Orla ruszamy w stronę Chatki Górzystów.
Najmłodszy i najmniejszy uczestnik…..jedyny mężczyzna na legalu w naszej ekipie:)
Humory jak zawsze dopisywały nam rewelacyjne:))))
Nad Izerą.
Zgodnie z założeniami wyprawy – kwietniowe Izery są cuuuudne – ludzi na szlakach garstka:) W sumie minęłyśmy może 10 piechurów + paru niedobidków na biegówkach. To chyba jedyny taki czas w Izerach.
Przez Izerską Łąkę i rezerwat Torfowiska Doliny Izery wędrujemy w stronę Chatki.
Pozostałości po wsi Groß-Iser, której historia sięga XVII wieku.
A to już cel naszej wędrówki, jedyny dom jaki pozostał z Wielkiej Izery, niegdyś budynek Nowej Szkoły, wzniesiony w 1938, a obecnie Chatka Górzystów – Schronisko, jakich już niewiele pozostało – takie prawdziwe z fenomenalnym, bardzo kameralnym klimatem i pysznym jedzeniem.
To, że naleśniki z jagodami są jedyne w swoim rodzaju, to większość z Was wie…..ale czy ktoś z Was widział kiedyś tyle krzeseł pustych w Chatce Górzystów??? Coś pięknego, taki był własnie niecny plan:) (zdjęcie popełniła Magda D.)
I ten obłędny księgozbiór w tle. (zdj. Magda D.)
Wieczór spędzamy przy świecach. Klimat jaki daje brak elektryczności w jadalni – obłęd! (fotę strzeliła Kasia P.)
Zerknijcie tylko, jaki prezent dziewczyny dla mnie przygotowały i do samego celu nie zdradziły się słowem – WIDZICIE TEN BANER???
Kochane moje, Karolcia, DZIĘKUJĘ!!! Sprawiłyście mi niesamowitą niespodziankę, jesteście niesamowite!
Droga powrotna w kierunku Szklarskiej Poręby.
Jak dobrze mieć wokół siebie Wariatów skorych do wygłupów :))))
Pierwsze wiosenne łapanie piegów:)
Nasza droga do Jakuszyc- szlakiem czerwonym od Orla – wygląda nieziemsko prawda?
A to już Szklarska Poręba Jakuszyce i mój obiad:)
Moje kochane, dziękuję Wam za ten cudowny weekend i kolejną garść wspomnień.
b.
Ahh… Zakochana w Izerach i w wyprawach UniGoo ❤️
Cudowna wyprawa wśród cudownych kobiet.
Ależ mi miło Kasia czytać takie słowa:) Dziękuję i widzimy się w maju:)
To my dziękujemy, bo dzięki Tobie możemy spędzić fantastyczny czas z niesamowicie pozytywnie zakręconymi Kobitkami i naładować akumulatory na następne dni❤❤❤
Aguś, to trzymam kciuki, aby ta energia pozostała z Tobą, aż do następnego ładowania:) Uściskuję najmocniej.
To była moja pierwsza wyprawa i rzeczywiście było tak jak słyszałam od innych uczestniczek poprzednich wypraw – niesamowita atmosfera!!! Doskonałe miejsce, czas i dobra energia. Jednym słowem nie do opowiedzenia… ale do… zobaczenia !!! 😀
Do zobaczenia Basiu❤❤❤
Miał być wiosenny rajd .. A był?? Patrząc na relację, powiecie pewnie, że zimowy! I tu jesteście w błędzie.
Był gorący, pełen wrażeń, smaczny , wyjątkowy, niepowtarzalny i niezapomniany.
Wyjazdy z UniGoo tworzą niesamowite i super Kobiety, którym niestraszny śnieg, deszcz i wiatr.
🌂⚡❄🌈
Pięknie to Jagodziu podsumowałaś!!! Taki własnie był. Jesteście najlepszą ekipą na świecie. Do znowu:)